Po co nam Internet biznesowej jakości?
10.04.2017
Często spotykamy Klientów, którzy prowadzą biznes na pokaźną skalę i twierdzą, że niesymetryczne łącze internetowe typu Neostrada, czy "kablówka" w zupełności im wystarcza. Faktycznie, jeżeli łącze służy tylko do wymiany poczty i przeglądania stron WWW sprawa wydaje się być prosta - dużej różnicy nie widać. A skoro nie widać to po co przepłacać? Przewaga rozwiązania biznesowego uwidacznia się dopiero wtedym gdy pojawia się awaria. Pierwsza sprawa to kontakt z biurem obsługi i długie minuty oczekiwania. Jeżeli uda się zgłosić awarię to możemy liczyć, że naprawa nastąpi. Kiedy? Ano właśnie umowa na Internet domowy nie precyzuje czasu reakcji ani naprawy.
Inaczej sprawa wygląda w przypadku Internetu jakości biznesowej. W tym przypadku mamy:
1. bezpośredni dostęp do techników i dedykowany numer do zgłoszenia awarii bez kolejki,
2. służby techniczne, które są cały czas w pogotowiu, gotowe do działania, dlatego że...
3. operator udziela pisemnej gwarancji czasu reakcji i naprawy łącza, wraz z karami za niedotrzymanie warunków.
Krótko mówiąc operatorowi zależy na tym, żeby do awarii nie dopuścić, a jeżeli się wydarzy to musi być usunięta w trybie natychmiastowym.
W porządku. Ma to sens. Załóżmy teraz, że firma chce iść z duchem czasu i korzystać ze zdobyczy technologii w postaci narzędzi ułatwiających komunikację i wymianę informacji. Przykładowo LYNC, czyli Skype for Business. Pakiet jest dostępny w Office 365. Umożliwia przesyłanie natychmiastowych wiadomości, rozmowy głosowe, prowadzenie wideokonferencji, udostępnianie i komentowanie prezentacji on-line. O ile "instant messaging" nie jest wymagający w stosunku do pasma, o tyle audio tak, a wideo bardzo. W przypadku rozmów audio przepustowość łącza nie jest sprawą krytyczną - zakłada się, że na przyzwoitej jakości rozmowę wystarczy pasmo 64 kb na sekundę. Problem stanowią opóźnienia w transmisji pakietów, a w szczególności zmiany tych opóźnień w czasie. Powodują one bowiem bardzo nieprzyjemne zjawisko zwane "jitter". Pojawiają się zniekształcenia, dźwięk staje się mechaniczny, a słowa urywane.
Sprawy komplikują się jeszcze bardziej kiedy używamy komunikacji z wykorzystaniem wizji. Łącze asymetryczne ma zwykle niski poziom transferu wychodzącego - dane pobierane są dość szybko, jednak wysyłane wolno. Efekt jest taki, że widzimy naszego rozmówcę, a on nas nie. Również udostępniona przez nas prezentacja może nie być czytelna. Przy wykorzystaniu pasma na wizję naturalnie pojawią się kłopoty również z fonią...
W przypadku łączy symetrycznych o gwarantowanej przepustowości nawet niedużej - powiedzmy 10/10 Mbps - takie problemy w ogóle nie występują.
Extranet. Przychodzi moment, w którym chcemy udostępniać zasoby firmowe Klientom. Np. oferty, katalogi, wzory produktów, itp. W przypadku łącza niesymetrycznego wysyłanie, czyli transmisja w kierunku użytkownika będzie powolna, Klient się niecierpliwi, a przecież chodzi o to, aby było wygodniej, a nie trudniej. Druga sprawa to zwiększanie pasma w razie potrzeb. Załóżmy, że serwis cieszy się powodzeniem wśród Klientów i trzeba zwiększyć przepustowość łącza, jako że medium jest chętnie wykorzystywane. W przypadku łączy niesymetrycznych zwykle nie mamy możliwości podniesienia przepustowości. Łącza biznesowe, nawet te o najniższej przepustowości, zwykle są uruchamiane na łączu z interfejsem 1 Gb. Co daje możliwość skalowania pasma w zakresie od 1 Mbps do 1000 Mbps. Zmiana przepustowości zajmie maksymalnie 24 godziny.
Ciekawy jest też przypadek firmy, zajmującej się tworzeniem reklam TV. Firma współpracowała z kontrahentem z Węgier. Aby dostarczyć do Budapesztu materiały surowe (w pełnej rozdzielczości, przed montażem) trzeba było nagrać je na dysk i... wysłać kolegę samolotem na miejsce. Trochę drogo, trochę szkoda czasu... Rozwiązaniem okazało się symetryczne łącze internetowe z gwarantowanym pasmem wychodzącym, które zapewnia dużą szybkość wysyłania plików ogromnych rozmiarów.